Wednesday 28 July 2010

Welcome to Yunnan

Moznaby jechac przez 5 dni autobusami z Siczuanu do Yunnanu, podziwiajac wioski, gory i dzicz. No ale jestesmy ludzmi szanujacymi sie i tak sie meczyc nie chcemy, wiec poszlismy na latwizne i polecielismy samolotem (inna rzecz ze akurat teraz droga do Yunnanu jest nie przezdna - deszcze i osuwajaca sie ziemia).

Tak wiec jestesmy w Lijiang. Jest tu cudnie kolorowo, po miasteczku kreca sie ludzie conajmniej 5 narodowosci, wielu ubranych w tradycyjne stroje. Targ jest przepiekny, mozna kupic wszystko od koszy do noszenia dzieci na plecach przez telewizory i skladniki mikstur medycyny tradycyjnej po lesne grzyby i dzikie owoce.

Widzialam pierwszy siedmiotysiecznik w moim zyciu!









No comments:

Post a Comment