Saturday 31 March 2012

Mashroom Bay






Poplynelismy kajakiem na inna plaze. Z przyczyn technicznych zdjec z kajaka nie ma, ani z rafy ktora po drodze ogladalismy, ani miliona ryb malych i duzych. Z dziecmi dzieje cos dziwnego jak tylko wsiada sie do jakiegos srodka transportu - wszystko jedno czy to kajak, autobus czy samolot. Przestaja sie ruszac i ogladaja w ciszy jak im swiat rusza sie przed oczami.

Rehydratacja







Jeszcze cieplej zrobilo sie ostatnio.. Trzeba duzo pic i odpoczywac.

Tuesday 27 March 2012

Slodkie leniwe zycie na Nusa Lembongan

Codzienny rytual. Nie mozna wyjsc z hotelu bez przelewania wody przez conajmniej godzine.




Nasz japonski latawiec potrafi latac nawet na indonezyjskich wiatrach. Robilismy furore, wyspiarze gapili sie a turysci robili zdjecia.

Kokos w wersji plynnej. Moj wklad w rozwijanie tutejszej produkcji.

W tle Uma Agung, wulkan na Bali.
A mieszkancy wioski dalej nosza te glony. Raz je wyciagaja (duzo), dzien pozniej wkladaja spowrotem (mniej).
Jak dobrze wieje to nawet Milli sie udaje.


Chodzimy na spacery, najczesciej z wiaderkiem - Lembongan to atol, wiec wszedzie mozna znalezc ladne kawaki korali.


Stacja benzynowa jest tuz obok naszego hotelu. Na wyspie prawie nie ma aut, wszyscy jezdza na motorkach. Taka czworka jak nasza na jedym motorku to norma.

Glowna arteria naszego miasta.


Na sniadanie jest dzisiaj pociag.


Sa tacy ludzie, ktorzy musza pracowac. Teraz byl duzy odplyw, wiec wiekszosc mieszkancow byla zajeta zbiorem, a potem sadzeniem alg w zatoce.





Po zmroku praca wre dalej. Ci bogatsi maja maski i latarki, ale biedniejsi poomacku zbieraja zielone zloto z dna zatoki. Male dzieci siedza na lodkach i cicho czekaja.

Przygotowania do Nyepi cd





Monday 26 March 2012

Przegotowania do Nyepi

Jadac przez Bali w praktycznie kazdej wiosce widzielismy kikumetrowe rusztowania z bambusa i ludzi ktorzy cos w nich budowali. Mlodzi, starzy, czasem przy glosnej muzyce, kiedy indziej w zupelnym spokoju i ciszy. Z dnia na dzien coraz dokladniej bylo widac, powstaja z tego kilkumetrowe figury jakis demonow. Zbudowane z papier-maché, bambusa i papieru, byly czescia przygotowan do Nyepi, dnia ciszy.
Na 3 dni przed Nyepi, zaczely sie procesje. Kobiety nosily na glowach dary z owocow, kwiatow, ryzu i ciastek, mezczyzni grali na bebnach, talerzach i wielkich gongach, wszyscy pieknie tradycyjnie ubrani. Napiecie roslo, az do dnia przed - wtedy rano nic sie nie dzialo po to zeby wieczorem zaczac prawdziwe swietowanie. Procesje nosily ogoh-ogoh, te figury demonow, dzieci wymachiwaly pochodniami, zespoly graly na bebnach i dzwonkach. Ogolnie chodzilo o to zeby zrobic tyle huku i zamieszania zeby obudzily sie wszystkie zle sily zamieszkujace wyspe. Trwalo to do polnocy i wygladalo niesamowicie, a zakonczylo sie spaleniem ogoh-ogoh i wielkiej euforii tlumu.

Nastepny dzien to Nyepi, dzien ciszy, obudzone demony maja pomyslec ze wyspa zostala opuszczona i uciec do morza. W ten dzien zabronione jest wychodzic z domow, nie ma pradu, nie wolno rozpalac ognia. Nie wolno podrozowac, pracowac ani sie uczyc. Lotnisko jest zamkniete, pracuja tylko pogotowia przy szpitalach. Za lamanie tego zwyczaju mozna zostac ukaranym przez specjalny patrol.





Wednesday 21 March 2012

Jeszcze kilka zdjec

Oslar uwaza za strasznie smieszne to, ze dorosli robia sobie picie z kup tego zwierzatka. Tego ze mozna kupowac i placic za nie wiecej niz za lody nie jest w stanie pojac.



Ta dziewczyna pracowala na budowie u nas w hotelu. Nosila ciezry na glowie caly dzien, rownoczesnie zajmujac sie dwojka swoich dzieci. Zarabia poltora dolara na dzien.




Nalesnik z maki ryzowej nadziewany smazonym w cukrze palmowym kokosie - mmm...

Wodospad Melating

Podobno jak jest rok el Nino to monsun dluzej trwa. I tak jest wlasnie teraz, i jeszcze deszcz pada po kilka razy dziennie chociaz normalnie powinno juz byc sucho. W kazdym razie udalo nam sie jedna wycieczke zrobic przez dzungle: doszlismy, a wlasciwie dojechalismy na blocie do pieknego wodospadu. Milla wszystko przespala, ale Oskar byl zachwycony - najpierw ogromna iloscia owadow, a potem spadajaca woda.


.Oskar mial wrzucic tylko jeden lisc do wody.Dlugo szukal, ale w koncu znalazl odpowiedni:



Tuesday 20 March 2012

Jeszcze kilka zdjec z gor


Glowna droga laczaca polnoc z poludniem.


Swiatynia

Jedna z najwazniejszych swiatyn na Bali, schowana wysoko w gorach, otoczona dzungla i wulkanami ze wszystkich stron. Byle kto nie moze tam wchodzic, dzieci ktore maja mleczne zeby, osoby psychicznie chore, kobiety ktorych dzieci nie maja jeszcze zebow... no i oczywiscie turysci ktorzy nie maja koszul zapinanych na guziki, sarongu i pasa. Nie mozna tez miec butow ktore zakrywaja stope. Co kraj to obyczaj...




Swiatynia jest wyposazona w specjalna "poczekalnie" dla dzieci i wariatow :)