Monday 26 December 2016

Szpital Przyjazni Chinsko-Laotanskiej w Luang Prabang

Wizyta w laotanskim szpitalu nr 2.
Jak wjezdzialam na szpitalny parking wyprzedzil mnie tuk-tuk z Panem ze zdjecia na pokladzie. Mial cale rece w krwi, wiec grzecznie go puscilam i tylko umiechalam sie, widzac jak cale 9 osob zalogi pogotowia obskoczylo go jednoczednie. Ok, poczekam. Okazalo sie, ze potknal sie i zupelnie niespektakularnie wpadl w doniczke, rozbijajac ja i przecinajac sobie na niej reke. Mial przecieta skore i rece bdudne z krwi, nic strasznego. Wiec Pan, otoczony calym obecnym personelem, polozyl sie na lezance i momentalnie zaczal na wszystkich krzyczec. Bo jeszcze nie szyja, bo nie rozumieja jak on rzada (po francusku - kto smie nie rozumiec?) zeby zdjeli okulary, bo tylko jedna lekarka go doglada, bo nie umyli mu momentalnie zdrowej reki tylko zajeli sie ta rozcieta. Co to w ogole za kraj, przeciez tak dlugo byl kolonia, a dalej nie rozumieja jak sie do nich mowi w cywilizowanym jezyku.

Personel zrosil cala sytuacje ze stoickim spokojem, czasem tylko wymieniajac usmieszki. A mi bylo glupio, bo jako ze weszlismy jednoczesnie mysleli ze znamy sie, ciagle pytali sie o jego dane itp.

Po wszystkim Pan powiedzial do mnie: "Co za miejsce, oni kompletnie nic nie rozumieja". Na co uslyszal "Mnie swietnie rozumieja ... odkad nauczylam sie laotanskiego".

Nieprawda, ale co tam. Zasluzyl.


Saturday 24 December 2016

Slonie



Milla myslala, ze lecimy w kosmos wybierajac kask.





Jedyna regula przy budowaniu i ozdabianiu swiatyn w Laosie to im wiecej tym lepiej.





15 slonic, ktore pracuja na siebie wozac turystow. Maja wielki wybieg i sa codziennie kapane. Wielu Laotanczykow nie ma az tak dobrze.




Wystawiaja traby po trzcine cukrowa.. i zeby zaczepiac.


Maluchy znalazly sobie kolezanke, dwuletnia slonice, tez znudzona towarzystwem doroslych.



Swietne miesjce na drzemke, pomijajac te 15 sloni chodzacych dookola.



Kolezanka wkoncu zmeczyla sie zabawa, oparla sie o porecz i ... usnela.


Thursday 22 December 2016

Jeszcze jedna swiatynia...

Piekne swiatynie. I kompletnie puste. Rzad stara sie je promowac jako atrakcje dla turystow, wiec sa odnowione i blyszczace, ale ze swoim betonowym rozmachem nie sa niczym innym niz jeszcze jednym reliktem komunizmu.












Wednesday 21 December 2016

Thursday 17 November 2016

Szkolna wycieczka do miejsc swietych

Romawiamy o tolerancji, roznorodnosci i szacunku, wiec poszlismy na wycieczke do meczetu, buddyjskiej i hunduskiej swiatyni i do kosciola. Dzieci byly zachwycone i mialy zaskakujaco glebokie przemyslenia.















100 lat!