Cudowny koncert mlodych japonczykow w Esplanadzie.
Oskar dalej miesci sie do dziury w ogonie Merliona, tak jak dwa lata temu.
Powrot do hotelu przez cale miasto, o 23.00 z dwojka zmeczonych dzieci i metrowym helikopterem... Sama przyjemnosc.
Green tea latte, zimne z bita smietana.
No comments:
Post a Comment