Wednesday 5 May 2010

Takayama, Nara, Hiroszima

Wrocilismy do Hiroszimy na festiwal kwiatow. Bylo glosno, ciekawie i bardzo kolorowo. Wszystkiego duzo, ale kwiatow najmniej.














Nara, dawna stolica. Najwieksza atrakcja miasta okazaly sie sarenki w przyzamkowym parku. Zamku nie zobaczylismy bo przestraszyly nas tlumy turystow.








Do toatet nie wchodzi sie w butach, zostawia sie je przed drzwiami i zaklada sie specjalne klapki. Niektore maja intrygujace napisy.


Sipkie ciuchcie co maja psiody jak siamoloty.


Parking, obrotowy z winda na srodku.


Takim koncertem na stacji pozegnala nas Hiroszima.

No comments:

Post a Comment