Friday 21 May 2010

Shinjuku

Swiecilo piekne slonce wiec zdecydowalismy sie wykorzystac ostatnie dni ponizej 30 stopni i pozwiedzac. Siec metra jest olbrzymia, wlasciwie to kilka systemow ktore nakladaja sie na siebie. Jechalismy godzine, przesiadajac sie 4 razy.



Teoretycznie godzina szczytu juz sie skonczyla, ale kazdy pociag odjezdzal pelny. Co trzy minuty.
Dworce wszystkich kolei tworzące stacje Shinjuku stanowią najbardziej obciążony kompleks dworcowy na świecie (3,5 mln pasażerów dziennie). Trudno to zgadnąć na podstawie ich wyglądu - dworce są obudowane centrami handlowymi.

W Shinjuku mieszka 312 tys ludzi, ale w ciagu dnia populacja rosnie kilkanascie razy - w zaleznosci od dnia tygodnia i pory nawet do 3 mln.



Chchcielismy zaczac od wyjechania na 47 pietro budynku Zarzadu Prefektury Tokyo. Zamiast isc na zewnatrz i podziwiac widoki, wyladowalismy w tunelu i jedyne co widzielismy to znaki z nazwami budynkow ktore byly nad nami.

Zarzad Prefektury.






Ewolucja Shinjuku jest przykładem radykalnego przekształcenia struktury wiejskiej w metropolitarną, dokonanej w niecałe sto lat. Dalej niskie, jednorodzinne domki leza niedaleko jednych z najwyzszych wiezowcow na swiecie.




Tokyo Sky Tree, czyli Tokyo sukai tsuri w wymowie Japonczykow, ma osiagnac 634m wysokosci. Teraz ma niecale 350 ale jest juz najwyzsza konstrukcja w Japonii.




Nagle wyrosla z jakiejs szczeliny miedzy wiezowcami swiatynia.



Akurat trafilismy na tradycyjny japonski slub. Tylko pan mlody ma takie dziwne rysy...






Przy okazji mieslimy maly pokaz mody japonskiej.



Byl straszny tlok jak wracalismy. Chce mi sie jechac do Mongolii.



Ryz rosnie niesamowiscie szybko. Jak przyjechalismy stala tu tylko woda, potem posadzili pojedynczy zdzbla, a teraz juz wszystko jest zielone.

No comments:

Post a Comment