Tuesday 1 June 2010

Pałac Cesarski w Tokio

Dzien zaczyna sie u nas od.. pikniku. Oskara boli jak jedzenie meczy sie w torbie, lepiej zjesc wszystko od razu.

Zabawa dnia - wejde ci w obiektyw!

W swoim zywiole. Bardzo grzecznie poprosil o woreczek i wzial sie za zbieranie.. Nie wiem czy mial w planie pozbierac je wszystkie, po 15 min wzielismy go podstepem.

Widok na bogata czesc Tokyo z bramy palacowej.
Nic tam nie widac, drzewa i szyty dachow. Smiertelnikom wstep wzbroniony.


Mozna wchodzic jedynie do ogrodu wschodniego.






Taki starszy pan podszedl do nas zaproponowal ze zrobi nam zdjecie naszym aparatem. Milo. Ale potem podchodzil do nas piec razy w tym parku, ustawlial nas i ciagle meczyl tymi zdjeciami... A Konfumcjusz zabrania sprzeciwiac sie starszym.


Dwie gracje

No comments:

Post a Comment