Tuesday 1 June 2010

Muzeum nauki po raz 3

Mielismy isc na spacer...
... a skonczylo sie w kolejnym Muzeum Nauki, trzecim w tym tygodniu. Po 5 min zdecydowalysmy ze to za duzo jak dla nas, zrobilysmy im szybko kilka zdjec i poszlysmy do narodowego Muzeum Sztuki Wspolczesnej. Bylo naprawde warto (juz nawet pomijajac sztuke, bylo cicho, chlodno, zadnych piskow, zgrzytow, glosnikow, silnikow).

Hitem Muzeum do ktorego poszli chlopcy byl 5 metrowy dzwig ktorym sterowali przez prawie godzine wrzucajac kulki do koszyka. Na drigim miejscu ex equo ciezarowka (symulacja jazdy) i silnik hybrydowy.

Oskarowi troche niewygodnie sie dostaje do gazu...

...wiec pozyczyl moja stope. Najwazniejsze jednak byly kierunkowskazy.

Geometria cial na tle sztuki wspolczesnej.


A po calym dniu zwiedzania i noszenia maluchow Jacek ma jeszcze sile jechac godzine rowerem na trening..

No comments:

Post a Comment