Monday 31 December 2012

Tomb raiders (Angkor Wat)









































W pracy


Bylismy w takim miejscu gdzie szczesliwi ludzie pracuja tradycyjnymi metodami robiac pamiatki dla turystow, uzywajac ekologicznych materialow. Piekne rzezby, codowne jedwabiei same usmiechy.





Po drodze widzielismy chlopcow, ktorzy lowili ryby w takiej duzej kaluzy.


Gasienice tez pracuja, chociaz one nie maja takich szerokich usmiechow. Jedza liscie morwy przez 3 dni, potem spia cala dobe, znowu jedza, znowu spia, jedza spia a jak juz sa zupelnie tlusciutkie to robia kokon i ida spac. Wtedy je wrzucaja do wrzatku zeby rozwinac ich kokon.



Ciasno im w koszach, czesc umiera. A moze umieraja z przejedzenia?
Ponizej wybieranie zdechlych gasienic.




Jeden szalik ma okolo 5000 nitek na szerokosc. Zadnego wezelka.



Wszytkie pracujace tam dziewczyny byly wymalowane, mialy bizuterie i dlugie pazury.



A to juz powrot do Phnom Penh.