Troche z opoznieniem, ale blog wraca do zycia!
Byly problemy z haslem (jakis dran wlamal mi sei do poczty), utopilam telefon, ale pozatym wszystko swietnie.
W Singapurze bylo bardzo przyjemnie, szkoda tylko ze tak krotko, ale wrocimy tam za niedlugo.
Teraz jestesmy na Bintan, ale jutro juz plyniemy na Sumatre.
No comments:
Post a Comment