Na migi popytalismy sie co i jak, i zdecydowalismy sie jechac do klasztoru Songzanlin - mieszka w nim.. nie wiem ilu, ale napewno kilka tysiecy mnichow, calosc wyglada jak miasteczko. Klasztorem "opiekuje sie" chinska firma turystyczna, tzn oni sprzedaja bilety (8€) i wybudowali platforme z ktorej mozna zdjecia robic, a klasztor z tego nie ma nic. Postanowilismy wiec biletow nie kupowac. Pan z budki machal nam "hello ticket", my tez pomachalismy i pojechalismy dalej. Szedl kawalek za nami, krzyczal i machal, ale chyba potem znudzilo mu sie i wrocil. Droga powrotna.. autobusem. Maluchy mialy juz dosc rowerow.
Labels
.
Abu Dhabi
Australia
Austria
Brunei
Bulgaria
Chiny
Filipiny
Francja
Grecja
Gualemala
Hong Kong
Indonezja
Irlandia
Islandia
Japonia
Kambodza
Korea Pd
Kosovo
Kostaryka
Kuala Lumpur
Kuba
Laos
Macedonia
Malezja
Meksyk
Mongolia
Myanmar
Nepal
Nowa Zelandia
Polska
Qatar
Rosja
Singapur
Slowacja
Sri Lanka
Szwajcaria
Szwecja
Tajlandia
Turcja
Tybet
USA
Wietnam
Wlochy
Sunday, 1 August 2010
Klasztor Songzanlin
Pod wplywem impulsu wymyslilismy ze najbardziej pasowala do wczorajszego dnia wycieczka rowerowa. Mielismy jechac nad podobno piekne jezioro Napa, ale akurat wybieraja stamtad piasek i to co mialo byc romantyczna, spokojna jazda polna droga okazalo sie slalomem miedzy ciezorowkami (chociaz Oskar docenial takie wielkie wywjotki).
Na migi popytalismy sie co i jak, i zdecydowalismy sie jechac do klasztoru Songzanlin - mieszka w nim.. nie wiem ilu, ale napewno kilka tysiecy mnichow, calosc wyglada jak miasteczko. Klasztorem "opiekuje sie" chinska firma turystyczna, tzn oni sprzedaja bilety (8€) i wybudowali platforme z ktorej mozna zdjecia robic, a klasztor z tego nie ma nic. Postanowilismy wiec biletow nie kupowac. Pan z budki machal nam "hello ticket", my tez pomachalismy i pojechalismy dalej. Szedl kawalek za nami, krzyczal i machal, ale chyba potem znudzilo mu sie i wrocil. Droga powrotna.. autobusem. Maluchy mialy juz dosc rowerow.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrL5bmp7I1aOxGEwyaOoy94EorJvCzZzNS7dHZIBxyyP6k8Z8egIS37ynkhH3IV8w9J-nPsky2kD2q7CyGdjYIOMh68p1x0lxhqCBp19Wfdi__yp_B5ebytmKKiBevIG96CI8txIvPk0I/s400/IMG_9783.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRONNTrdTNelblHEHpf55grhw2_cs8cPOXjvjc5-IPtfenTnjuU3xutIcX3A2ZCGubgBVpPnVZTSZOkw4urpHpwER4xLBNYcNoUTp5VQVKHWwiH3hcqLSxojoPo-mx5usWju9rAVHY7Jw/s400/IMG_9785.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6SzP2Q997PgT0-BOtINuw7sRnATPmRvroAPu3xiU29YFzeQVPAEILF3537ZXtai-ybQRo0aaRBRd2rYdxD3Ox0BQ1REeEcu56Ja3VPpyjZGKa-qJIF8B6VdUIKwqUl7GTCS-fEn9D6qo/s400/IMG_9788.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh35uK0hct3MUmLjRuyEqusu3zHD981LfHEGlR5Lg2OOGEr-M9ESkZWDfdcGUG-RDtlZeDnfy2zNW0nLoKp9niqjphg8jJuRHW-aZ_YWzSamD6NChb-qW8k1KC-1txWQUa1GPNTLcZ1Ffc/s400/IMG_9791.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggVCrCqamRMuBUQEhgvLQNY6Vq7xoPJL09LuTyjTIEbWIjrIVUksDNWy0ZJdSUjvTT3ef5a1AvE0EBFybWtPm_n7mQEs2iF7tjm0HucIKFZjNdWXFXoG9cQTthYil9myIVAng4wDju7F0/s400/IMG_9795.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpNTa9iu7rU6RYozIbea4T4jLjlmKMbzEOmPUs1fhSPHLVGqYmhcnzNcpERsG0NHUXlv8Xb5aCSPei7K-8Wg7vTdfYgiRbZpPSY8_NJ0Pkb-T2FvoLlFR7ep12_Ap_TDteqSHH7IHoXMM/s400/IMG_9796.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKyue8ydr5wG9Yi7kY9YcSBkD_4GY1dCGdwRtbj2EqujibmItF13msd7-uC6Kq4WNMItxKaqRE83rkGXxx_KlYLYBjTk_NRJzxos-56mQyXhfOFQt5sOH-bcN9WFwsYpe-Pzc8DpVtIOI/s400/IMG_9809.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZut93i6N4BBO61EN0JWCW-MVP7iHORxDXJbffBpVa6qRT55tBnh5AmSeWibrGVrSWzA_k0jJW7H8ks2KssfyLojqgfubG0tD8NRGlOnxrgHpj3cYuMXuhAULNU1DdDEmzDz9ALGNiBS4/s400/IMG_9810.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdj-2l3aTh_uSPrKZpC37z6R_Kb2SznPPEOeBttG-TsX4mMEoCxonGduLcdkkKZjzd6tUon8t7Z0ZPt4ckrbzWGVsw_e7Sc3_rJuLXRIoG1jGmk_iKh41GLNgOnhsQ0fvrHLikkEfCo_c/s400/IMG_9813.JPG)
Na migi popytalismy sie co i jak, i zdecydowalismy sie jechac do klasztoru Songzanlin - mieszka w nim.. nie wiem ilu, ale napewno kilka tysiecy mnichow, calosc wyglada jak miasteczko. Klasztorem "opiekuje sie" chinska firma turystyczna, tzn oni sprzedaja bilety (8€) i wybudowali platforme z ktorej mozna zdjecia robic, a klasztor z tego nie ma nic. Postanowilismy wiec biletow nie kupowac. Pan z budki machal nam "hello ticket", my tez pomachalismy i pojechalismy dalej. Szedl kawalek za nami, krzyczal i machal, ale chyba potem znudzilo mu sie i wrocil. Droga powrotna.. autobusem. Maluchy mialy juz dosc rowerow.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment