Thursday 15 January 2015

Birmanskie wino

W ramach relaxu jedziemy konska taksowka degustowac wino i podziwiac zachod slonca z pobliskiego wzgorza.



Dzieci wino nie interesuje. Kamyczki na parkingu sa o niebo ciekawsze. Moment pozniej dolaczylo do nich jeszcze kilkoro bialych dzieci i razem przesypywali.


Wlascicielem winnicy jest Birmanczyk, produkcja kieruje Francuz, beczki ze stali nierdzewnej sa ze Szwajcarii.


Maszyna do etykietkowania stoi..


.. a naklejki przykleja sie recznie.


Wiec degustujemy. Late harvest (bardzo pozne, polslodkie, mocna nuta owocowa) jest najlepsze chociaz daleko mu do dobrego wina, reszty naprawde nie polecam.
Za to towarzystwo swietne i zachod slonca piekny.


A Oskar zostawil kamyczki i odkrywa funkcje nowego aparatu.


No comments:

Post a Comment