W ramach relaxu jedziemy konska taksowka degustowac wino i podziwiac zachod slonca z pobliskiego wzgorza.
Dzieci wino nie interesuje. Kamyczki na parkingu sa o niebo ciekawsze. Moment pozniej dolaczylo do nich jeszcze kilkoro bialych dzieci i razem przesypywali.
Wlascicielem winnicy jest Birmanczyk, produkcja kieruje Francuz, beczki ze stali nierdzewnej sa ze Szwajcarii.
Maszyna do etykietkowania stoi..
.. a naklejki przykleja sie recznie.
Wiec degustujemy. Late harvest (bardzo pozne, polslodkie, mocna nuta owocowa) jest najlepsze chociaz daleko mu do dobrego wina, reszty naprawde nie polecam.
Za to towarzystwo swietne i zachod slonca piekny.
A Oskar zostawil kamyczki i odkrywa funkcje nowego aparatu.
No comments:
Post a Comment