Tuesday 10 December 2013

Bruny Island


Zostawiamy Hobart, stolice Tasmani, zeby jechac jeszcze dalej na poludnie, gdzies gdzie nie bedzie juz tylko woda az do Antarktydy.

Na promie plynac na Bryny Island.


Lodzia po Oceanie Poludniowym. Juz prawie lato, ale w powietrzu czuc oddech Antarktydy.





Ciekawe wybrzeze, erozja niesamowicie je rzezbi.
 






Kormorany.


I pletwa. Wielka pletwa.


A potem duzy grzbiet i maly grzbiet. Maly grzbiet nalezy do kilkutonowego dzidziusia humbaka, a obok plynie mama. Wracaja do zimnych wod gdzie zywia sie krylem. Mama pewnie wazyla ok 35 ton jak na wiosne zaczela plynac w strone rownika. W cieplych wodach urodzila malego i karmi go juz kilka miesiecy nic nie jedzac przez caly ten czas. Schudla okolo 15-20 ton.







Zimno i duzo wrazen. Potrzeba kalorii.


No comments:

Post a Comment