Jestsmy na "leeward side" czyli na nawietrznej stronie wyspy. Turystyka tu sie nie kreci bo czesto pada, dlatego miasteczko wyglada na bardzo przyjemne i zrelaksowane. Bezpretensjonalne kafejki, na kazdym rogu studio jogi i darmowe muzea.
Okazuje sie, ze bylismy w samym epicentrum podczas trzesienia ziemi. Dobrze ze sie o tym dowiadujemy.
Tak wygladaja plaze na polnocnych wyspach archipelagu. Albatrosy gina z glodu milionami, bo maja zoladki wypchane plastikiem.
Duza czesc Hilo zostala zniszczona w tsunami w 1946. Teraz nadbrzezny pas jest niezabudowany (park, droga i parking) dzieki czamu budynki sa bezpieczne.
No comments:
Post a Comment