Tak zegnala nas Poludniowa Wyspa.
Wellington.
Pierwsze spotkanie z Ruapehu, duzo wczesniej bylo ja widac niz sie spodziewalam.
Co kilkanascie kilometrow widzielismy osuwajaca sie droge. Ogrodzona, zabezpiecznona, nie naprawiona. Nie wygladalo zeby na kims innym robilo to wrazenie.
No comments:
Post a Comment