Z soboty na niedziele byla pelnia ksiezyca. Dziwne rzeczy sie dzialy.
O 4 rano bylo piekne niebo i niesamowicie jasno.
W metrze o 4 rano standardem jest miec buty sportowe.
O 4 rano Kenijczykow trzyma sie w klatce.
O 5 rano ludzie maja tak wyprane mozgi, ze wszyscy patrza sie w ta sama strone, tak jak przykazal Wielki Brat.
I biegna, az nadejdzie dzien.
A potem biegna jeszcze dalej.
Nawet dzieci biegaja, ale nie o 5 rano.
Wszsytko dla medalu ze szczerego zlota.
No comments:
Post a Comment